Jednak to miejsce, do którego zstąpił, to miejsce beznadziei i odcięcia od Boga. Ciekawe jest to, co w tym kontekście mówi Gisbert Greshake ( Życie silniejsze niż śmierć, s. 145n). Zdaniem tego teologa zstąpienie Jezusa do piekieł oznacza doświadczenie przez Niego Szeolu. A Szeol to królestwo zmarłych, strefa totalnej pustki 8-latka należy do tadżyckiej rodziny, która przyjechała z Uzbekistanu. Przesłuchano ojca dziecka, który twierdził, że słowa córki musiały zostać źle zrozumiane. Policja również uważa, że dziewczynka była rozgniewana, a zgłaszający sprawę "musieli ją wyolbrzymić, lub źle ich zrozumiano" - przyznał jeden z policjantów, który przesłuchiwał świadków. Według śledczych nie ma żadnych dowodów na to, by rodzina była powiązana z radykalnym islamem. - Są religijni, dziecko uczy się podstaw islamu. Ona mając 8 lat próbuje obiecywać piekielne męki wszystkim niewiernym. Byłoby śmieszne, gdyby naprawdę tak myślała - twierdzi policja. Źródło:
Nazewnątrz widzimy, jakoby było wszystko stracone, lecz nie tak jest; dusza oświecona promieniem silnej łaski Bożej ostatecznej, zwraca się do Boga w ostatnim momencie z taką siłą miłości, że w jednej chwili otrzymuje od Boga [przebaczenie] i win i kar, a na zewnątrz nie daje nam żadnego znaku, ani żalu, ani skruchy, ponieważ
Tak mrocznej przepowiedni Krzysztof Jackowski nie miał już dawno. Jasnowidz z Człuchowa zobaczył wielką ciemność, pożar i gigantyczne skażenie. Czeka nas atak jądrowy? Jasnowidz Krzysztof Jackowski to nie tylko najbardziej znany i ceniony polski jasnowidz, ale i obserwator rzeczywistości. Wielokrotnie łączył swoje wizje z ważnymi wydarzeniami na świecie. Nie raz udawało mu się też skutecznie przewidzieć nadciągającą, często nieprzyjemną on już kilka lat temu zapowiadał pandemię, mówiąc, że ludzie będą bali się oddychać. On zapewniał, że po pandemii przyjdzie wojna, a jedno z państw zostanie brutalnie zaatakowane nad ranem. Polacy mieli obudzić się i z przerażeniem odkryć, że doszło do wielkiej, szokującej i niezrozumiałej inwazji. Co więcej, mieszkańcy południowo-wschodnich województw mieli - wedle wizji jasnowidza - obawiać się o swoją przyszłość i bezpieczeństwo. Czy nie brzmi znajomo?Przerażająca wizja Krzysztofa Jackowskiego - zobaczył atak jądrowy?Już wiele miesięcy temu Krzysztof Jackowski zapowiedział, że gdzieś w świecie dojdzie do dziwnego zdarzenia. W swoich wizjach zobaczył poparzonych ludzi, z przerażającymi ranami na ciele. Teraz jego wizja zdaje się powtarzać. Tyle tylko, że jest już lepiej umiejscowiona w czasie i dużo bardziej szczegółowa. W jednej ze swych ostatnich audycji, a dokładniej w transmisji na żywo na kanale YouTube, Krzysztof Jackowski znów wspomniał o poparzonych ludziach. Zobaczył też powód cierpienia - nagłą ciemność i wielki pożar, a w jego wyniku gigantyczne skażenie. Mimo że jest dzień, na świecie robi się ciemno, a potem z tej ciemności robi się żółto. W dzień robi się ciemno, a z tego ciemnego robi się żółto, niezdrowo żółto. Czerń przeobrazi się w żółć, a ta żółć nie będzie zdrowa - przestrzega w wizji na żywo Krzysztof Jackowski i zapewnia, że nie mówi o nagłym zaćmieniu słońca czy innym zjawisku naturalnym. Słońce nie ma tu nic do rzeczy...Jesienią dojdzie do wielkiego skażenia?Krzysztof Jackowski to dziwne wydarzenie osadza w czasie - twierdzi, że dojdzie do niego we wrześniu lub październiku, być może na przełomie obu miesięcy. To zrobi wielki pożar, ale tak ogromny, że będzie mowa nie tylko o skażeniu lokalnym, ale skażeniu wędrującym. A tam gdzie to skażenie dojdzie ludzie będą ropieć - będzie ropa na ludziach. Nie ropa naftowa, tylko będą ropieć - będą mieli miejsca na ciele, które będą obłożone ropą - będą ropiały im części ciała - snuje swą przerażającą wizję z Człuchowa twierdzi, że całe to zdarzenie będzie wielkim atakiem. Czy właśnie zobaczył rozpętanie wojny atomowej? Być może. W dalszej części wizji oznajmia bowiem, że nie będzie można jeść plonów, zrywać owoców z drzew, bo będą skażone. Tu zwraca uwagę na dość istotny fakt - w Polsce w tym czasie drzewa i krzewy już raczej nie owocują. Do ataku i skażenia dojść może - jego zdaniem - gdzieś na południu Europy lub na Bliskim Wschodzie. Będzie się mówiło o ohydnym czynie ludzkości - to nie będzie globalne, ale będzie coś takiego że będzie się mówiło, że ludzkość zrobiła jedną z najohydniejszych rzeczy jaką mogła zrobić - zapowiada Krzysztof Jackowski. A my mamy szczerą nadzieję, że ty razem jego wizja się nie wypełni. Patrycja była widziana ostatni raz we wtorek ok. godz. 18 w pobliżu przystanku autobusowego Szarlej Poczta w kierunku Bytomia. Doszło wtedy do wspomnianej kłótni ze starszym chłopakiem, po której pobiegła w kierunku ul. Bytomskiej w Piekarach Śląskich. Ok. godz. 1 w nocy telefon Patrycji logował się w Gliwicach.
Piątek, 13 listopada 2015 (18:42) Miała 12 lat, kiedy dostała się w ręce przestępców, którzy zajmowali się handlem ludźmi. Amerykańska telewizja CNN dotarła do kobiety, której udało się wyrwać z domu publicznego w Meksyku. W reportażu 23-latka opowiedziała o piekle, które przeżyła. Kobieta ponad 4 lata była przetrzymywana w domach publicznych / Yui Mok /PAP/EPA Kobieta dostała się w ręce przemytników, kiedy miała zaledwie 12 lat. Karla Jacinto zdecydowała się w rozmowie z dziennikarzami CNN opowiedzieć o tym, co ją spotkało. Jak mówi, ma nadzieję, że jej relacja pomoże w uświadomieniu młodym dziewczynom, jak łatwo jest trafić w machinę przerażającego handlu usługami seksualnymi. Dramat kobiety zaczął się już we wczesnym dzieciństwie. Jak mówi, pochodziła z dysfunkcyjnej rodziny i była wykorzystywana seksualnie przez członków rodziny od kiedy skończyła 5 lat. Kiedy miała 12 lat, namierzył ją jeden z przemytników, gdy czekała na swoich przyjaciół w okolicach jednej ze stacji metra w Meksyku. Mężczyzna starał się z nią zaprzyjaźnić. Jak mówi 23-latka, imponował jej drogim samochodem i wabił miłymi słowami. Miał też wyznać jej, że też był wykorzystywany jako chłopiec. W końcu zaproponował jej wspólną wycieczkę, a nieco później również wspólne mieszkanie. Jak mówi Karla Jacinto, mieszkała z nim przez 3 miesiące i wtedy traktował ją dobrze. W końcu jednak zmusił ją, żeby pracowała jako prostytutka. Mówił mi wszystko: co mam robić, ile za to brać, jakie przyjmować pozycje, jak długo i jak z klientami rozmawiać tak, żeby dawali więcej pieniędzy - mówi 23-latka. Jej pierwsza "praca" znajdowała się w Guadalajarze - jednym z większych miast Meksyku. Jak mówi kobieta, zaczynała przyjmować klientów o godzinie 10, a kończyła o północy. Część z nich śmiała się z niej, ponieważ wtedy 12-letnia Karla ciągle płakała. Później kilkukrotnie kobieta była przenoszona do innych domów publicznych w różnych częściach kraju. Musiałam przyjmować co najmniej 30 klientów dziennie, 7 dni w tygodniu - mówi. W tym czasie była również wielokrotnie bita i poniżana. Jej oprawcą był mężczyzna, który ją więził. Bił mnie łańcuchem po całym ciele, kopał i uderzał, pluł na mnie i przypalał żelazkiem - mówi 23-latka. Twierdzi także, że w domach publicznych często pojawiali się oficerowie policji, którzy sami wykorzystywali przebywające tam kobiety. Karla Jacinta mówi nawet, że pewnego razu do budynku weszło 30 policjantów - kobiety liczyły na to, że zostaną uratowane, ale wówczas okazało się, że także oni przyszli, żeby je wykorzystać. Część z nich nagrywała również filmy z ich udziałem. Później mówili, że kompromitujące nagrania zostaną wysłane do rodzin trzymanych tam kobiet, jeśli te będą chciały uciec. W wieku 15 lat Karla zaszła w ciążę z mężczyzną, który ja uprowadził. Po porodzie zabrano jej dziecko i nie mogła go zobaczyć przez niemal rok. Ostatecznie została uratowana, kiedy miała 16 lat. Udało się ją uwolnić dzięki szeroko zakrojonej operacji wymierzonej w handlarzy ludźmi. Po niemal 7 latach od odzyskania wolności mówi, że w ciągu całego swojego życia została zgwałcona ponad 43 tysiące razy. I chce przestrzec wszystkie młody kobiety przed tym, jak łatwo wpaść jest w sidła przestępców, zbyt szybko i zbyt mocno ufając nowo poznanym osobom.
Artystkabez talentu. (Fot. Jean Baptiste Mondino / Centrum Pompidou) Paryż. Sophie Calle śledzi na ulicy mężczyznę, gubi go i tego samego wieczora spotyka po raz kolejny na wernisażu, na który zaciągnął ją tata. To podwójne spotkanie rozpala jej wyobraźnię: słysząc, że mężczyzna wybiera się w podróż do Wenecji, postanawia
Nastolatka pochodząca z Ekwadoru, twierdzi że Jezus ukazał jej piekło oraz niebo. Wszystko to działo się, gdy dziewczyna była martwa przez blisko 23 godziny. Angelica Elizabeth Zambrano Mora już wcześniej rozmawiała z Bogiem W wieku 12 lat przyjęła Jezusa, jednak wielu znajomych nie rozumiało wiary dziewczyny, dlatego odsunęła się od Kościoła i wielokrotnie grzeszyła. Po trzech latach Angelica ponownie wróciła do swojej religii, lecz wciąż uważała się za osobę chwiejną. W modlitwach prosiła, aby Bóg do niej przemówił, jednak to nastąpiło dopiero w dniu jej 17-tych urodzin. Wołałam do Boga z całego serca, by zmienił moje życie. Jednak czas mijał i nic się nie wydarzyło. Jedyną zmianą było to, że zaczęłam chodzić do kościoła i czytać Biblię. W sierpniu zostałam zaproszona na 15-dniowy post, w którym uczestniczyła moja matka. Postanowiłam wziąć w nim udział, ale zanim przyszłam powiedziałam do Boga, aby do mnie przemówił. Zrobił to już dla wielu osób, a w stosunku do mnie wciąż był milczący. Jakby mnie nie widział, a to bolało. Modliłam się i pytałam czy Bóg mnie nie kocha, czy nie chce się mną zająć. Nastolatka prosiła o znak od Boga, aż w końcu natknęła się na cytat z księgi Jeremiasza: Wołaj do Mnie, a odpowiem ci, oznajmię ci rzeczy wielkie i niezgłębione, jakich nie znasz. Wtedy była pewna, że Bóg do niej przemówił. Dostała znak, o który od dawna prosiła. Nie chciała chwalić się swoim odkryciem przed innymi i w milczeniu rozmyślała nad tymi słowami. Podczas postu Angelica modliła się i całym sercem wierzyła, że wkrótce stanie się coś niezwykłego. W trakcie jednej z rozmów z Bogiem ukazały się jej boskie anioły, które uprzedziły nastolatkę przed tym co się wydarzy. Musisz się przygotować, bo Bóg pokaże Ci rzeczy wielkie i niezgłębione. Takie, których jeszcze nie poznałaś. Pokaże Ci piekło i niebo, ponieważ o to go prosiłaś poprzez słowa Jeremiasza. Dziewczyna była przerażona, nigdy nie mówiła nikomu o tym, czego doświadczyła czytając cytat z Księgi Jeremiasza. Mimo to boskie stworzenie wiedziało dokładnie, o którym wersecie rozmyślała. Podczas modlitwy z innymi postnikami, Angelica wciąż widziała anioły, a także Ducha Świętego, który do niej przemówił. W następnych dniach dziewczyna wciąż miała wizje, a boskie istoty towarzyszyły jej podczas lekcji i w domu. Jeden z aniołów wyszeptał jej, że wkrótce umrze, ale nie musi się niczego obawiać, ponieważ powróci na Ziemię, by opowiedzieć o tym co widziała. Wkrótce dziewczyna przez 23 godziny była martwa Po tych słowach Angelica stała się bardzo przygnębiona, jednak gdy Duch Święty powiedział jej, że spotka się z Bogiem nagle zaczęła się uśmiechać i stała się radosna. Ludzie z jej towarzystwa nie wiedzieli skąd nastąpiła taka przemiana. Kiedy dziewczyna opowiedziała o tym co ją czeka, jej matka oraz znajoma z innego kościoła, rozpoczęły namaszczenie. W trakcie namaszczenia Angelica zaczęła odnosić wrażenie, że coś ją przykrywa. Po chwili nikt nie mógł dotknąć dziewczyny. W zaświatach widziała celebrytów oraz Jana Pawła II Angelica twierdzi, że podczas wizyty w piekle widziała Michaela Jacksona, który sprzedał diabłu swoją duszę w zamian za sławę. Gdy tylko ktoś słuchał utworu gwiazdy, czuł on ogromny ból i przechodził przez potworne męczarnie. W zaświatach pojawił się również Św. Jan Paweł II. Bóg chciał pokazać dziewczynie jak wyglądało całe życie Karola Wojtyły i zaprezentował jej tajne fakty, o których nikt wcześniej nie miał pojęcia. Według Boga papież był materialistą i kłamcą, a za swoje grzechy nigdy nie żałował dlatego teraz znajduje się w takim miejscu. Nastolatka jest pewna, że widziała Jana Pawła II, który obsypywany był tysiącami złotych monet, które zachowywał tylko dla siebie. Stwórca krytykował również kult świętych, w tym kult maryjny. Angelica podczas wędrówki po niebie, dowiedziała się, że objawienia z udziałem Maryi były fałszem. Tuż przed powrotem na Ziemię, Bóg pokazał jej także jak wygląda sąd ostateczny. Przywrócona do życia Opowieść 18-latki brzmi dość fantastycznie, jednak trudno wyjaśnić powrót do życia. Ludzki mózg powinien być nieodwracalnie uszkodzony po około 8 minutach od zgonu, a w przypadku Angelici tak się nie stało po 23 godzinach! Niestety nie można stwierdzić czy nastolatka faktycznie była martwa, ponieważ nie potwierdził tego żaden lekarz, a ciało dziewczyny nie znajdowało się w szpitalu tylko w domu rodzinnym. Po rzekomym powrocie do świata żywych, Angelica zaczęła głosić prawdę i opowiadać to co zobaczyła. Co myślisz o objawieniach nastolatki? Czy uważasz, że może to być prawda?
Szkłaprogresywne służą osobom z wadą wzroku nazywaną prezbiopią, oznaczającą zaburzenia widzenia z bliska. Wada taka pojawia się wraz z wiekiem i dotyczy zazwyczaj osób, które ukończyły 40. rok życia. Początki pogarszającej się kondycji oczu łatwo zauważyć. Objawiają się one koniecznością stopniowego oddalania tekstu
Źródło: Travolta, Tom Cruise, Chick Corea – wszystkie te osoby łączy jedno. Poza sławą i pieniędzmi, które udało się im zdobyć, należą do Kościoła scjentologicznego – organizacji, która oskarżana jest o psychomanipulacje czy wymuszenia. Niedawno na osobistą spowiedź, dotyczącą kulisów życia w strukturach tej organizacji, zgodziła się Karen de la Carriere, która przez lata była żoną jednego z liderów temat Kościoła scjentologicznego nie od dziś krążą legendy. Organizacja, której twórcą był ekscentryczny pisarz L. Ron Hubbard, uznawana jest dziś w wielu kręgach za niebezpieczną sektę, której działalność destrukcyjnie wpływa na psychikę jej członków. W wielu krajach na świecie funkcjonowanie organizacji jest zakazane. Ci, którym udaje się wyzwolić, głośno mówią o kulisach jej aktywności. Jedną z ostatnich osób, która nie obawiała się opowiedzieć, jak wyglądało życie w ramach struktur związanych ze scjentologami jest Karen de la Carriere. 70-letnia dziś kobieta, nazywana przez lata „królową scjentologów”, przez lata była żoną jednego z przywódców Kościoła, Hebera de la Carriere powiedziała, że zdecydowała się opowiedzieć o tym, co dzieje się w sekcie, by zapobiec dalszej fali nadużyć, które są tam na porządku dziennym. Ona sama uważa się za jedną z ofiar prześladowań i przemocy. Kobieta była członkinią organizacji przez ponad 30 lat. W 1978 r. wyszła za mąż za Hebera Jentzscha, który niedługo potem został prezydentem organizacji. Jak sama wspomina, nie żyło się jej źle. Wszystko zmieniło się jednak w momencie, gdy zaczęła podważać doktrynę i krytykować przywództwo późniejszego lidera Davida Miscavige’a w Kościele. Wtedy jej życie zmieniło się w piekło. Od tamtej pory wiele razy była karana za swoje dziś kobieta twierdzi, że szczególnie nie przypadł jej do gustu sposób, w jaki prowadzone były rozmowy z wiernymi. Krytykowała metody prowadzenia dyskusji starszych członków z osobami, które chciały poznać odpowiedzi na nurtujące je pytania. W czasie takich przesłuchań dowiadywały się one, co muszą robić, by poznać prawdę. Efekt często był opłakany.„Miałam do czynienia z ludźmi, którzy grozili, że rzucą się z dziesiątego piętra na betonowe podłoże” – wspomina Karen de la Carriere. „Scjentologia ma charakter bezmyślnej antypsychiatrii i zdarzało się, że w sposób niebezpieczny i pełen hipokryzji akceptowaliśmy pacjentów chorych psychicznie. Ale jeśli jedna z takich osób umierała na moich oczach, ja byłam odpowiedzialna”.Kwestionowanie praktyk, które miały miejsce w organizacji, spowodowało, że kobieta wielokrotnie wysyłana była na zajęcia, które miały ją „wyprostować”. Taka „rehabilitacja” sprowadzała się jednak często do konieczności wykonywania ciężkiej pracy na rzecz sekty. Godzinami musiała wówczas sprzątać toalety czy zaplecza. Nie to było jednak najgorsze. Musiała też brać udział w specjalnym programie, w ramach którego biegała nawet przez 12 godzin dziennie. I tak aż przez trzy miesiące. Ćwiczenia były wykańczające, a ona podjęła wówczas decyzję, że pewnego dnia opowie o swoich doświadczeniach odbywania kary Karen de la Carriere przebywała w kwaterze, która znajduje się na amerykańskiej pustyni i nazywana jest „dziurą”. Sprawy mocno się skomplikowały, gdy w 1984 r. na świat przyszedł jej syn Alexander. Przedstawiciele sekty, w tym jej mąż, robili wszystko, aby odseparować go od matki. W czasie, gdy Karen przebywała w ośrodku, gdzie poddawano korekcie jej postępowanie, jej mąż zabierał syna do Niemiec. Karen de la Carriere powiedziała, że polityka sekty opiera się na strachu oraz zaszczepianiu w wiernych świadomości o finansowej zależności od organizacji. Ona sama po jej opuszczeniu otrzymała dokumenty, z których wynika, że ma wynoszący 90 tysięcy dolarów dług – poinformował dziennik Daily Mail. Dodała też, że kobiety, które zajdą w ciążę, a chcą potrzymać swój aktywny status w Kościele, zmuszane są do aborcji. Wiele z nich decyduje się na kolejny dramat Karen de la Carriere przechodziła, gdy zdecydowała się odejść z sekty. Jej syn Alexander, który dorastał w organizacji, postanowił tam zostać. Ich drogi, ku jej rozpaczy, rozeszły się. W 2012 r. Alexander zmarł na zapalenie płuc. O jego śmierci dowiedziała się za pośrednictwem Facebooka. Dziś kobieta twierdzi, że to właśnie sekta ponosi odpowiedzialność za to, że jej syn nie żyje.„Scjentologia to tsunami destrukcji” – opowiada 70-latka. „Uruchamia się w tobie, a kiedy się wycofuje, pozostawia za sobą złamane życia, zniszczonych ludzi, bankrutów, ludzi, którzy myśleli, że kupują marzenia, a kupili potwora”.Przedstawiciele Kościoła scjentologicznego odrzucają dziś wszystkie zarzuty Karen de la Carriere, twierdząc, że opowiada je tylko po to, by znaleźć się w centrum uwagi. Określają ją też mianem jest jedynaHistorii podobnych do tej, którą opowiedziała Karen de la Carriere, jest jednak więcej. Pod koniec 2011 r. głośno było o Valesce Paris, która powiedziała, że przez 12 lat była więziona na należącej do scjentologów łodzi, zmuszana do katorżniczej pracy i praktycznie ubezwłasnowolniona. Tragedia kobiety zaczęła się, kiedy skończyła 18 lat. Właśnie wtedy jej matka, członkini sekty, postanowiła odejść z organizacji. Do takiego posunięcia skłoniła ją samobójcza śmierć męża, na którą znaczny wpływ mieli przedstawiciele Kościoła scjentologicznego. Aby zapobiec odejściu z sekty także młodziutkiej Valeski Paris, szefowie organizacji zdecydowali się odseparować ją od wówczas dziewczyna trafiła na należący do organizacji statek Freewinds. Na wszelki wypadek zabrano jej także wszystkie dokumenty i oddelegowano do pracy na dolnym pokładzie jednostki. Zdarzało się, że musiała pracować bez przerwy nawet przez 48 w czasie wywiadu przyznała, że przebywała na statku niemal bez przerwy przez 12 lat, mimo że na początku obiecano jej, iż spędzi na nim najwyżej 2 tygodnie. Kiedy statek zawijał do portu, mogła opuścić pokład wyłącznie w towarzystwie eskorty, co przy braku dokumentów sprawiało, że ucieczka praktycznie nie wchodziła w głośno o tym, co dzieje się wewnątrz sekty, zaczynają mówić też celebryci. Popularna aktorka Leah Remini (znana z serialu „Diabli nadali”) jest jedną z pierwszych gwiazd, które zdecydowały się odejść z sekty ze względu na obwiązujące w niej praktyki. Czy wkrótce znajdą się kolejni? Nie wszyscy w to wierzą. Nie brakuje bowiem dziś sugestii, że wyznawcom udzielającym się w tej organizacji robione jest pranie mózgu. Ma być ono dokonywane na różne sposoby. Mogą oni np. śledzić regularnie nadawane audycje audiowizualne, które są transmitowane na cały świat z głównej kwatery w Clearwater. W trakcie takich przekazów podawane są informacje, które zgodne są z ideologią jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści. Debatazacznie się w poniedziałek o godz. 18.30, będzie transmitowana na antenach TVP1, TVP Info i TVP Polonia. TVP twierdzi, że debata była starciem PIS z opozycją kierowaną przez 18-latka z Ekwadoru twierdzi, że była w piekle. Przekonuje, że widziała tam Michaela Jacksona i Jana Pawła II!Średnia ( 34 głosy(ów) Angelica Zambrano, młoda Ekwadorka, twierdzi, że nie żyła przez 23 godziny, a w tym czasie spotkała Jezusa Chrystusa, który pokazał jej piekło i niebo, a następnie została odesłana z powrotem na Ziemię, aby ostrzec ludzi o realiach następnego życia. Twierdzi, że cztery razy odwiedzała niebo i piekło i otrzymała liczne objawienia od Boga. Młoda kobieta mówi, że kiedy Jezus przygotowywał ją do odwiedzenia piekła, powiedział: „Córko, będę z tobą. Zamierzam pokazać ci to miejsce, ponieważ jest wielu, którzy myślą, że piekło istnieje, ale nie boją się. Uważają, że to gra, że piekło to żart, a wielu nie wie o tym, że jest prawdziwe.” Niektóre elementy objawień Angeliki są niebiblijne. Na przykład mówi ona, że podczas swojej drugiej wizyty w piekle spotkała byłego przywódcę chrześcijańskiego, który był tam, ponieważ nie składał dziesięciny. W swojej pierwszej wizji spotkała w piekle kogoś, komu nie udało się wybaczyć. W trzeciej wizji widziała ludzi w piekle za popełnienie samobójstwa i za odgrywanie świeckich stylów muzycznych w kościele. Jest wiele innych grzechów, które według Angeliki, Jezus nazwał odpowiedzialnymi za wysłanie do piekła. To prawda, że grzech jest objawem niezbawionego serca, a nieskalany grzech rzeczywiście doprowadzi do wieczności w piekle. Jednak Angelica Zambrano wyraźnie twierdzi, że wielu ludzi w piekle było kiedyś zbawionych, ale stracili zbawienie, gdy grzeszyli. Jednym z bardziej dziwacznych stwierdzeń 18-latki jest to, że podczas swojej trzeciej wizyty w piekle „Bóg pokazał mi duchy ludzi w piekle, które wciąż żyją na ziemi i są związani. Według Angeliki, ktoś „związany w grzech” na ziemi jest również uwięziony w piekle – jego duch już tam jest. W Biblii nie ma absolutnie nic o duchach ludzi zamkniętych w piekle, zanim umrą. Rażąco niebiblijny detal wizji Angeliki Zambrano dotyczy roli Szatana i demonów w piekle. W swojej drugiej rzekomej podróży do piekła, Angelica widziała pierścień demonów otaczający Michaela Jacksona, który sprzedał diabłu swoją duszę w zamian za sławę. Udręczony piosenkarz „wyciągnął swoje płonące dłonie i krzyczał:” Pomóż mi!” ”Widziałam, jak demony zmusiły go do tańca i śpiewu, tak jak na Ziemi. Demony kpiły z niego i wrzuciły go w płomienie, a następnie podniosły i zaczęły bić. Krzyczał z okropnym bólem. Och, jak strasznie go dręczono.” W wizjach Angeliki, Szatan jest panem piekła, a demony mają swobodę sprawowania władzy nad dręczeniem tych przeklętych. W zaświatach widziała też Św. Jana Pawła II. Według Boga papież był materialistą i kłamcą, który wolał pieniądze od prawy i nigdy nie żałował swoich grzechów, przez co teraz znajduje się w piekle. Nastolatka jest pewna, że widziała Karola Wojtyłę obsypywanego tysiącami złotych monet, które zachowywał tylko dla siebie. To, co mówi 18-latka wydaje się być niemożliwe, jednak z drugiej strony trudnym do wyjaśnienia jest fakt, iż jej mózg nie pracował przez 23 godziny, gdzie nieodwracalne zmiany następują już po 8 minutach. Angelika ”oficjalnie” nie żyła przez prawie dobę, a kiedy powróciła ”na ziemię” zaczęła głosić swoje wizje. Źródło: Zobacz także – Mają ”uczulenie na nowoczesność”, więc zamieszkali w domu z błota i słomy. Po dwóch latach czeka ich eksmisja. oraz UDOWODNIONE! Dzieci uzyskują większość swoich genów od babci ze strony matki! loading...loading... FqLdJu.
  • 7kr3jgfbct.pages.dev/74
  • 7kr3jgfbct.pages.dev/74
  • 7kr3jgfbct.pages.dev/314
  • 7kr3jgfbct.pages.dev/192
  • 7kr3jgfbct.pages.dev/282
  • 7kr3jgfbct.pages.dev/297
  • 7kr3jgfbct.pages.dev/86
  • 18 latka twierdzi że była w piekle